Wenecja....
ale w Polsce :D Podczas podróży na zasłużone tygodniowe wakacje w (28-07)2008 roku,
nam jako podróżnikom oczywiście nie wypada jechać ślepo do celu, prawda?
I tak było tym razem, cel to Władysławowo. A tu proszę Gniezno, Biskupin i Wenecja,
gdy dotarliśmy do celu pierwsze kroki: piasek, morze. Kolejne dni to nie leżenie
plackiem i opalanie się, ale zwiedzenie Władysławowa, podróże pociągiem na Hel.
Zwiedzanie Helu, podróż katamaranem do Gdańska i zwiedzanie Gdańska,
zwiedzanie Sopotu i Gdyni. Podróż do Skansenu Parowozowni w Kościerzynie.
Nasze pierwsze tak długie wspólne wakacje.
Dziękuję że jesteś :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz